czwartek, 22 stycznia 2015

Notatnik genealoga

Dobry Wieczór :)

Dziś powiem Wam jak uporządkować swoich przodków :)

Kiedy wasze drzewo genealogiczne zawiera coraz więcej osób, coraz więcej nazwisk i jest coraz bardziej skomplikowane warto na początek uzbroić się w „Notatnik Moi Przodkowie”. Wydawany jest on przez Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne "Gniazdo", kosztuje niewiele a na początku ułatwia pracę. W środku znajdziecie ogromną plansze z drzewem genealogicznym które bardzo fajnie i łatwo się uzupełnia.

Tak oto wygląda. 

Żródło: Archiwum własne
Źródło: Archiwum własne



Ale kiedy będziecie już tak zaawansowanymi amatorami jak ja, lepszym rozwiązaniem będzie segregator z arkuszami rodzinnymi. I tu ułatwia pracę genpol.com. Znajdziecie tam arkusze rodzinne w wersji pionowej jak i poziomej, które również bardzo łatwo się uzupełnia. Mój segregator jest już ogromny, zawiera kilkaset stron, mam tam wszystkie arkusze rodzinne, akty, stare listy i inne papierowe pamiątki. 


Mój wygląda tak:

Źródło: Archiwum własne
Źródło: Archiwum własne

Arkusze  można oczywiście stworzyć samemu, ja osobiście korzystam z tych proponowanych przez genpol.com przedstawiają się ona następująco:

Źródło: www.genpol.com/
Źródło: www.genpol.com/

















Życzę przyjemnej lektury :-)

Pozdrawiam
Monik


wtorek, 23 grudnia 2014

Życzenia

Aby Państwa nie zanudzać w ten przedświąteczny czas życzę Państwu dużo ciepła i miłości.
Niech Was ludzie nie zawodzą i niech uśmiech w Waszym sercu zawsze gości.
Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia.
A w nadchodzącym Nowym roku życzę samych sukcesów zarówno na płaszczyźnie zawodowej jak i prywatnej no i oczywiście mnóstwa
odkryć i pozytywnych niespodzianek
genealogicznych.
Źródło: Praca własna


Życzy Monika


Ps. Zaraz po świętach napiszę kilka nowych wskazówek i ciekawostek genealogicznych

Pozdrawiam


piątek, 5 grudnia 2014

Bruno Kasprowicz

....zaczynając coraz bardziej zagłębiać się w genealogiczne zawiłości mojej rodziny trafiłam na forum genealogiczne, bez którego nie znalazłabym większej połowy przodków. Strona o której mówię to : http://genealodzy.pl/ to właśnie tam poznałam ludzi którzy przede wszystkim pomagali mi w tłumaczeniach, udzielali rad, szukali dokumentów na stronach amerykańskich i rozwiewali wszystkie moje wątpliwości.
Pamiętam pierwsze pytanie, które zadałam na forum: skąd wziąć akt? I tak rozpoczęłam współprace z archiwum w Pelplinie, która drogą meilową bądź pocztową za drobną opłatą udostępnia kopie ksiąg wieczystych.

Pierwsze przysłane przez archiwum akty były dla nas dużym zaskoczeniem, nikt z nas nie widział aktów pisanych w 1904 czy 1918 roku. 

Tak wyglądał pierwszy przysłany przez archiwum akt, dotyczył wcześniej wspomnianego Brunona Kasprowicza. Był to akt chrztu.


Źródło: Archiwum własne


Pierwsze kolumny dotyczą daty chrztu oraz daty narodzin, następnie podani są rodzice oraz nazwisko matki „z domu”, miejsce zamieszkania, rodzice chrzestni oraz nazwisko księdza.
Bruno urodził się 2 października 1904 roku niestety zmarł po 2 miesiącach, 9 grudnia 1904 roku i był najstarszym nieznanym bratem mojego dziadka...

Pozdrawiam
Monik

wtorek, 25 listopada 2014

Od początku


Zaczynamy...



Zanim zaczęłam przygodę genealogią stworzyłam malutkie drzewo genealogiczne na stronie myheritage.pl. Właściwie stworzone przeze mnie drzewko, nie drzewo obejmowało tylko najbliższą rodzinę, czyli moich rodziców, ich rodzeństwo i dziadków z obydwu stron, dziś drzewo rozrosło się do 146 osób, nie jest to jakiś rewelacyjny wynik ale uważam że to mój osobisty sukces. Strona jest bardzo łatwa w obsłudze, prowadzona w języku polski więc każdy spokojnie sobie z nią poradzi, z drugiej strony jest na tyle zaawansowana że wyszukuje tzw. Record Matches czyli wyszukiwanie archiwalnych rekordów takich jak akta urodzenia, małżeństwa, zgony czy inne spisy dotyczące naszej rodziny oraz Smart Matches – system który inteligentnie dopasowuje nasze drzewo genealogiczne do profili innych użytkowników. Warto dodać że archiwalne dokumenty są w dużej 
części anglojęzyczne.



Kiedy to drzewo istniało w wirtualnym świecie od dłuższego czasu, ja zaczynałam zastanawiać się czy w Internecie istnieją bazy ksiąg wieczystych, wtedy nie znałam pojęć i nazw związanych z genealogią, wszystko dla mnie było „drzewem genealogicznym”. Postanowiłam szukać i tak po kilku próbach trafiłam na stronę www.ptg.gda.pl to strona Pomorskiego Towarzystwa Genealogicznego. Strona jest niezwykle ważna dla tych osób których korzenie są właśnie na Pomorzu. 



Zależało mi na tym aby dowiedzieć się jak najwięcej o tajemniczym pradziadku Wiktorze. Jedyne informacje o nim dotyczyły zgonu w 1918 roku i wykonywanego zawodu, pradziadek był kołodziejem oraz miejsca pochówku czyli cmentarz w Sartowicach. Kiedy w wyszukiwarkę zgonu wpisałam nazwisko, wyświetliły się dwie osoby, Wiktor i Bruno a więc dziadek miał brata!!! Brata o którym nikt nie wiedział, Bruno urodził się w 1904 roku i dwa miesiące później zmarł. 

Takim sposobem znalazłam wujka który był pierwszą odnalezioną osobą.



Mam nadzieję że chociaż ktoś zajrzy na proponowane przeze mnie strony internetowe.

Pozdrawiam
Monik

środa, 19 listopada 2014

Dzień dobry :- )

Nazywam sie Monika Manikowska, jestem studentką V roku pedagogiki na UMK w Toruniu i witam wszystkich na moim blogu genealogicznym…

Moja przygoda z genealogią rozpoczęła się dokładnie 3 lata temu tj. w listopadzie 2011 roku. Był równie chłodny listopadowy wieczór jak dziś, kilkanaście dni wcześniej obchodziliśmy dzień Wszystkich Świętych, pod wpływem atmosfery tego dnia, razem z mamą po raz setny oglądałyśmy stare rodzinne zdjęcia. Tak oto rozpoczęła się moja podróż w nieznaną, trochę zapomnianą, zagmatwaną i fascynującą historię naszej rodziny.

Pasji mam wiele, kiedyś fascynowałam się fotografią teraz pochłaniam niezliczoną ilość książek kursując między Toruniem a Grudziądzem, robię ozdoby świąteczne, jestem ogromną fanką siatkówki i jak tylko jest taka możliwość z biało czerwonym szalikiem kibicuje na trybunach, ale największą pasją jest genealogia.

Kiedyś ktoś mi powiedział „owszem fajnie, ale ja tam wole spotykać się z żywymi ludźmi niż zajmować kimś kto od 100 lat nie żyje”. A ja pomyślałam sobie A niech tam, będę robić to co sprawia mi ogromną satysfakcje.

Od czego zacząć od emigracji z powodu biedy, od powrotów, od miejsc czy nazwisk…?
Muszę się zastanowić… tyle na dziś….

Pozdrawiam
Monik